Bartosz Ostałowski zaliczył bardzo udane rozpoczęcie sezonu Driftingowych Mistrzostw Polski. Podczas 1. rundy rozgrywanej w Słomczynie zajął 3. miejsce w sobotnich kwalifikacjach, a ostatecznie rywalizację zakończył na 4. pozycji, tuż za podium.
W ubiegły weekend (17-18 kwietnia) odbyła się inauguracja tegorocznego cyklu DMP. Zawody miały miejsce na Autodrom Słomczyn, a warunki pogodowe znacznie utrudniły rywalizację. Opady deszczu, które mieszały się z chwilowymi przejaśnieniami, sprawiły, że przyczepność na torze była nierównomierna – miejscami było mokro, a gdzieniegdzie – sucho.
Sobota rozpoczęła się od treningów, podczas których kierowcy mogli zapoznać się z trasą i panującymi na niej warunkami. Natomiast po południu wystartowały kwalifikacje do TOP16, podczas których drifterzy pokonali trasę dwukrotnie, a średnia z obu przejazdów stanowiła końcową notę.
Bartosz Ostałowski zaprezentował dwa bardzo dobre i równe przejazdy. Zaliczył wszystkie strefy punktowane, co docenili sędziowie. Za swoje biegi drifter otrzymał kolejno 83,3 i 86 pkt oraz łączną notę 84,7 pkt, dzięki której uplasował się na 3. miejscu w kwalifikacjach. To zapewniło mu odpowiednią pozycję do walki w niedzielnych finałach.
– Podczas kwalifikacji był ogień! Bardzo cieszę się, że dziś mamy podium. To dodatkowo motywuje mnie do dalszej walki o końcowy rezultat w całych zawodach – podsumował sobotę Bartosz Ostałowski.
Rywalizacja w TOP16 klasy PRO2 rozpoczęła się o godz. 9.00 w niedzielę. Na torze nadal panowały trudne warunki, przez co kierowcy nie ustrzegli się błędów podczas jazdy w parach. Jako pierwszy do walki z Bartoszem Ostałowskim stanął Damian Witek (E36). Obaj popełnili błędy podczas biegów, jednak sędziowie zdecydowali, że to Ostałowski przechodzi do TOP8.
Kolejnym rywalem Bartosza był Michał Godlewski (E36), który również musiał przełknąć gorycz porażki. W ten sposób Ostałowski piął się w drabince i znalazł się w najlepszej czwórce zawodów. W TOP4 czekał na niego Sebastian Woźniczka (Subaru BRZ), który zatrzymał dobrą passę Bartosza.
W finale B (o 3. miejsce) Bartosz Ostałowski zmierzył się z młodym kierowcą – Erykiem Goczałem (BMW 1M). Ten pojedynek był niezwykle emocjonujący już od pierwszego biegu. Podczas próby ataku i zbliżenia się do przeciwnika Ostałowski uderzył w jego samochód. Po zamianie miejsc obaj kierowcy zaprezentowali dobre przejazdy, jednak górą był Goczał. Finalnie Bartosz Ostałowski uplasował się tuż za podium – na 4. lokacie.
– Wracamy do domu w dobrych humorach. Co prawda, podium było w zasięgu i już ostrzyliśmy sobie zęby, jednak taki wynik bralibyśmy w ciemno przed zawodami. To dobry prognostyk na dalszą część sezonu. Wierzę, że w kolejnych rundach będzie już tylko lepiej – mówił Bartosz Ostałowski.
Kolejna runda Driftingowych Mistrzostw Polski, w których wystąpi Bartosz Ostałowski, zaplanowana jest na 11-12 kwietnia na Torze Kielce.