Bartosz Ostałowski wygrał kwalifikacje w klasie SEMI-PRO na 1. rundzie Driftingowych Mistrzostw Polski w Słomczynie, która odbyła się 28-29 maja. Po emocjonującej rywalizacji w parach Ostałowski zajął 4. miejsce w całych zawodach, plasując się tuż za podium.
W ostatni weekend maja (28-29 maja) rozpoczęła się walka o tytuł Mistrza Polski w ramach Driftingowych Mistrzostw Polski, które w tym roku zostały połączone z serią Speed Games. Pierwsza runda tegorocznego cyklu odbyła się na dobrze znanym torze w Słomczynie. Imprezę odwiedziło kilka tysięcy miłośników motoryzacji i jazdy w kontrolowanym poślizgu. W stawce znaleźli się najlepsi polscy driferzy, a wśród nich również Bartosz Ostałowski.
W sobotę (28 maja) odbyły się kwalifikacje, które miały wyłonić pary finałowe. Każdy z kierowców miał do dyspozycji dwa przejazdy, a do klasyfikacji sędziowie brali pod uwagę ten najlepszy. Podczas swoich biegów kwalifikacyjnych Bartosz Ostałowski zaprezentował bardzo dobrą linię, za co otrzymał od jury 77 punktów. Nikt nie był w stanie przebić jego wyniku, więc to Bartosz triumfował w sobotnich kwalifikacjach i do TOP16 przystąpił z driftingowego „pole position”.
– Cieszę się z powtarzalności moich przejazdów. Zwycięstwo w kwalifikacjach to dobra zaliczka przed finałami w parach. Nie mogę jednak stracić koncentracji, bo drift jest nieprzewidywalnym sportem i dzisiejszy wynik nie gwarantuje mi jeszcze dobrego rezultatu w całych zawodach. Będę musiał dać z siebie wszystko – mówił Bartosz Ostałowski.
Zwycięstwo w kwalifikacjach zapewniło Bartoszowi przejazd bye-run w TOP16 i automatyczny awans do najlepszej „ósemki”. Jego rywalem na tym etapie rywalizacji był Maksymilian Miękoś (BMW E36). W swoim przejeździe jako leader Ostałowski powtórzył swoją dobrą linię przejazdu, natomiast po zamianie stron Miękoś nie ustrzegł się błędu, co przypieczętowało zwycięstwo Bartosza.
W TOP4 Bartosz Ostałowski stanął naprzeciwko Krzysztofa Jóźwiaka (BMW M2). Walka była bardzo wyrównana, a sędziowie nie byli w stanie wyłonić zwycięzcy, dlatego też zarządzili dogrywkę. W starciu one-more-time samochód Jóźwiaka uderzył w BMW Ostałowskiego, a ten odprostował. Sędziowie rozpatrzyli tę sytuację na niekorzyść Bartosza, dlatego też to jego rywal awansował do wielkiego finału, a Ostałowskiemu pozostała walka o 3. miejsce.
W małym finale przeciwnikiem Bartosza był Eryk Fabisiak (Toyota GT86). Obaj zawodnicy nie popełnili większych błędów, a sędziowie po dłuższej naradzie wskazali Fabisiaka jako zwycięzcę tego pojedynku. Tym samym Bartosz Ostałowski zajął 4. miejsce w całej rywalizacji.
– Pozostaje niedosyt, ponieważ było bardzo blisko do podium, a niuanse spowodowały, że tym razem zwyciężyli moi przeciwnicy. Taki jest ten sport, więc nie poddajemy się. Mimo wszystko to był dobry start i zgromadziłem satysfakcjonującą liczbę punktów do klasyfikacji generalnej. Wyciągam wnioski na przyszłość, aby na kolejnych zawodach być jeszcze wyżej! – podsumował Bartosz Ostałowski.
Kolejny start Bartosza Ostałowskiego w zawodach odbędzie się 9-10 czerwca na Torze Kielce i będzie to runda Drift Open Green Hell.