3. runda Driftingowych Mistrzostw Polski, która odbyła się 16-17 lipca na warszawskim Bemowie rozgrywana była w zmiennych warunkach pogodowych, co utrudniło kierowcom zadanie. Bartosz Ostałowski zajął 7. miejsce w sobotnich kwalifikacjach, a całą rywalizację zakończył na etapie TOP8.
Od ostatniej rundy DMP minęły blisko 2 miesiące, dlatego też drifterzy byli spragnieni rywalizacji na torze, natomiast widzowie oczekiwali emocjonującego widowiska. Warszawskie zawody miały międzynarodowy charakter, ponieważ oprócz reprezentantów Polski w stawce znaleźli się również kierowcy z Litwy i Ukrainy.
Niestety, prognozy pogody na sobotę (16 lipca) okazały się bardzo trafne. Podczas treningów świeciło słońce, jednak po południu, gdy nadszedł czas kwalifikacji, z zawieszonych nad Bemowem gęstych chmur zaczął padać intensywny deszcz. To zupełnie odmieniło warunki na torze, przez co kierowcy musieli przygotować się na jazdę po śliskiej nawierzchni.
Każdy kierowca miał do dyspozycji 2 przejazdy treningowe i 2 przejazdy punktowane. Wynik w kwalifikacjach obliczany był na podstawie średniej z obu przejazdów. Pomimo trudnych warunków, Bartosz Ostałowski punktował w obu biegach. W pierwszym zdobył 62 pkt, a w drugim zaliczył wszystkie strefy punktowane i sędziowie przyznali mu 72,3 pkt. Dzięki temu otrzymał łączną notę 67,2 pkt, co uplasowało go na 7. pozycji. Ta lokata zagwarantowała mu automatyczny awans do najlepszej ósemki.
– Drift nie lubi deszczu, ale mimo to walczyliśmy o jak najlepszy przejazd. Na torze było bardzo mokro i miejscami zdarzały się kałuże, co utrudniało płynne pokonanie trasy. W całym biegu należało skupić się na poszukiwaniu odrobiny przyczepności, aby zaliczyć bezbłędny bieg. Zdobyłem punkty i to jest najważniejsze! – podsumował sobotę Bartosz Ostałowski.
W niedzielę pogoda okazała się być o wiele bardziej łaskawa, więc publiczność mogła liczyć na widowiskowe i zadymione przejazdy. Po krótkich treningach w parach odbył się briefing dla zawodników, a po nim ruszyła rywalizacja w TOP16.
Rywalem Bartosza Ostałowskiego w TOP8 był Krzysztof Kosycarz (BMW E36). W pierwszym przejeździe leaderem był Kosycarz, który zaprezentował dobrą linię kwalifikacyjną zaliczając wszystkie strefy punktowane. Z kolei Bartosz zaatakował go w drugiej części trasy, doklejając się do drzwi BMW E36.
Po zamianie miejsc to Ostałowski dyktował tempo przejazdu. Zaliczył 5 z 6 stref punktowanych, a Kosycarz zaatakował go w pierwszej części toru, a później został nieco z tyłu. Po dokładnej analizie jury wydało niejednogłośną decyzję: jeden z sędziów głosował za dogrywką, a dwóch wskazało Krzysztofa Kosycarza jako zwycięzcę rywalizacji. Tym sposobem to kierowca BMW E36 awansował do TOP4.
– Po wyrównanej walce odpadam w TOP8. Tym razem lepszy okazał się przeciwnik. Przyznam szczerze, że liczyłem na wyższą lokatę, ale wyciągnę wnioski na przyszłość i na kolejnych zawodach będę jeszcze lepiej przygotowany na różne scenariusze podczas rywalizacji w parach – zapowiada Bartosz Ostałowski.
Kolejna runda Driftingowych Mistrzostw Polski została zaplanowana na 30-31 lipca na Autodromie Słomczyn.