30. Rajd Rzeszowski przeszedł do historii. Nie zabrakło na nim driftingowych akcentów – jedną z głównych atrakcji były pokazy driftu, w których zaprezentowali się zawodnicy DMP. Wśród nich był Bartosz Ostałowski.
30. edycja Rajdu Rzeszowskiego stanowiła 4. eliminacje Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, a także była rundą Rajdowego Pucharu Europy oraz Mistrzostw FIA Strefy Europy Centralnej. Ranga zawodów sprawiła, że rywalizacja pomiędzy kierowcami była bardzo emocjonująca.
Jednak to nie wszystko – aby dostarczyć publiczności większą ilość motoryzacyjnych wrażeń, organizatorzy postanowili przeprowadzić pokazy driftu i zaprosili do nich zawodników startujących w Driftingowych Mistrzostwach Polski. Jednym z reprezentantów driftu był Bartosz Ostałowski wraz ze swoim 1000-konnym BMW E92.
Driftingowe biegi miały miejsce na odcinku miejskim w samym centrum Rzeszowa. Trasa łączyła w sobie duże ronda, a także wąskie uliczki między kamienicami. Dzięki temu zgromadzona publiczność mogła podziwiać widowiskowe przejazdy, poczuć zapach spalonej gumy, a także usłyszeć dźwięk potężnych silników.
– To było dla mnie świetne doświadczenie jako kierowcy. Nieczęsto ma się okazję jechać pełnym ogniem ulicami w środku miasta. Dodatkowo to bardzo dobra promocja naszej dyscypliny motorsportu. Mam nadzieję, że to nie ostatni event tego rodzaju – zapowiadaBartosz Ostałowski.