W ubiegły weekend (11-12 czerwca) kierowcy stanęli do rywalizacji w ramach 2. rundy Driftingowych Mistrzostw Polski na Torze Kielce. Bartosz Ostałowski musiał zmierzyć się z przeciwnościami – awarią samochodu i zmiennymi warunkami na trasie. Finalnie zakończył rywalizację na etapie TOP32.
Zawody na Torze Kielce w Miedzianej Górze zawsze wiążą się z dużymi emocjami. Podobnie było i tym razem podczas 2. rundy DMP rozegranej w dniach 11-12 czerwca. Oprócz wymagającej, szybkiej trasy dała znać o sobie również pogoda – po intensywnych opadach deszczu kwalifikacje odbywały się w niezwykle trudnych warunkach.
Impreza rozpoczęła się w piątek rano od treningów. Niestety, po kilku przejazdach w samochodzie Bartosza Ostałowskiego doszło do usterki układu zapłonowego. Zlokalizowanie awarii okazało się sporym wyzwaniem, jednak dzięki pracy mechaników udało się ją naprawić i auto było gotowe do startu. Ze względu na usterkę biegi kwalifikacyjne Bartosza zostały przeniesione na koniec stawki.
Około godziny 18.00 w Miedzianej Górze zaczął padać intensywny deszcz, który skomplikował sytuację. Tor był bardzo śliski, przez co kilku zawodników miało problem z przejechaniem trasy i zakwalifikowaniem się do finałów w parach. Kiedy na starcie stanął Bartosz Ostałowski stan nawierzchni był zróżnicowany – miejscami było sucho, a w innej części trasy – mokro i ślisko. Ostałowski miał duże problemy, jednak zaliczył dwa punktowane przejazdy i zakwalifikował się do TOP32 z 17. miejsca. Publiczność zgromadzona na trybunie nagrodziła jego wysiłki gromkimi brawami.
– Długo pracowaliśmy nad naprawą awarii samochodu, a gdy ten był gotowy do jazdy, pogoda pokrzyżowała nam plany. Przejazdy były walką o życie. Robiłem co mogłem, aby dowieść punkty do mety. Po podaniu punktacji sędziów odetchnąłem z ulgą. Jesteśmy dalej w grze – podsumował kwalifikacje Bartosz Ostałowski.
W niedzielę od rana świeciło słońce, dzięki czemu przejazdy w parach odbywały się w dobrych warunkach. Rywalem Ostałowskiego w TOP32 był Eryk Fabisiak (Nissan S15). Podczas swoich biegów obaj kierowcy nie ustrzegli się błędów i trudno było wyłonić zwycięzcę pojedynku, przez co sędziowie zarządzili dogrywkę. W dodatkowych przejazdach drifterzy zaprezentowali się dobrze, ale lepszy okazał się Fabisiak. Tym samym Ostałowski zakończył rywalizację w TOP32.
– To były dla mnie trudne zawody. Usterka w aucie, zmienne warunki, a także kontuzja stopy, z którą zmagam się od tygodnia. Cieszę się, że mimo wszystko się nie poddaliśmy i walczyliśmy do końca. Wyciągniemy z tego lekcję i wrócimy mocniejsi na Bemowie – zapowiada Ostałowski.
Trzecia runda Driftingowych Mistrzostw Polski zaplanowana jest na 10-11 lipca na Autodrom Bemowo w Warszawie.